czwartek, 30 sierpnia 2012

Jeżeli...


A co, jeżeli któregoś dnia, zamiast wyjść z domu, zdecydowalibyśmy się w nim pozostać? Być może ominęłoby nas spotkanie, które zmieniłoby koleje naszego życia...?
Niewykluczone też, że właśnie wtedy w domu spotkałoby nas coś, czego moglibyśmy uniknąć wychodząc z niego...

„»Jeżeli« robi z nami, co mu się żywnie podoba”.     

Splot rozmaitych wyborów i przypadku nieustannie kształtuje życie każdego z nas. Świetnie opisał to Saul Bellow w swej wczesnej powieści Ofiara. Jej głównych bohaterów wiąże ze sobą jeden z takich nie dających się do końca prześledzić splotów. Jeden z nich – ze względu na pewne zdarzenie z przeszłości – uważa się za ofiarę drugiego, ale czy tak jest rzeczywiście?
Przedstawione w książce sytuacje są nieoczywiste, nie ma tu jasnych rozwiązań ani prostych odpowiedzi.
Czy działając, mamy świadomość wszelkich konsekwencji naszego czynu? – zdaje się pytać Bellow, od razu dając do zrozumienia, że postawione pytanie ma charakter retoryczny.

„Nie wybieramy zbyt wielu rzeczy. Nie wybieramy na przykład tego, że się rodzimy, i jeśli nie popełniamy samobójstwa, nie wybieramy również momentu śmierci. Ale jeśli między jednym a drugim człowiek może parę razy wybrać, to wydaje się sobie mniej przypadkowy”.


Cytaty pochodzą z książki: Saul Bellow, Ofiara, tłum. Lech Czyżewski, Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, Warszawa 2012.

3 komentarze:

  1. Bardzo mnie interesuje ten temat. Często się nad tym zastanawiam, co by było gdybym zdecydował inaczej. Przypomina się wtedy "Road Not Taken" Roberta Frosta. Czy to by coś zmieniło? A jeżeli tak miało być, że to co wydaje się wyborem było już gdzieś zapisane, wydarzyło się w jakiejś nadświadomośći wszechświata?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie brzmi. Muszę poszperać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tomku (vel Antku:) ) - książkę serdecznie polecam. Jest w niej wiele ciekawych wątków i wciągająca historia, choć za dużo nie chcę pisać, żeby nie zepsuć przyjemności czytania:)

    Zbyszku - tak postawiony problem jest prawdziwie filozoficzny (metafizyczny - tak nawet powiem), co chyba skazuje nas niestety na porażkę w próbach dotarcia do rozwiązania... No i jest rzeczywiście poruszający, wszak stanowi o naszej wolności, sensie życia, możliwości samostanowienia, miejscu człowieka w świecie... i jeszcze zapewne wiele innych kontekstów można tu przywołać.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń