Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mariusz Szczygieł. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mariusz Szczygieł. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 grudnia 2011

Zrób sobie raj

Pamiętam moją pierwszą podróż do Pragi i towarzyszące jej zadziwienie na widok t-shirtów z wizerunkiem Jezusa przerobionym na popkulturową modłę, powszechnie sprzedawanych na ulicznych straganach.
Pomyślałam wtedy – przecież to tak bliscy nam sąsiedzi, a okazują się być tak inni od nas! W naszym kraju to byłoby niemożliwe.
Specyfika czeskiej (nie)wiary to temat przewodni książki Zrób sobie raj Mariusza Szczygła. Tak jak w Gottlandzie – pierwszej książce Szczygła o Czechach – mamy tu do czynienia ze zbiorem esejów, reportaży i osobistych notek.
Autor porusza także inne tematy (na przykład w świetnych tekstach o Egonie Bondym czy Janie Saudku), jednak charakterystyczny dla naszych południowych sąsiadów ateizm (80% Czechów deklaruje, że nie wierzy!) jest dominującym wątkiem książki.
Oprócz pytań o to, skąd się bierze i jakie oblicza ma czeski ateizm (wiele analiz w książce), ciekawe jest także to, jak wygląda czeska wiara. Jaki jest czeski wierzący?
Nie ma rzecz jasna jednej odpowiedzi, czego odzwierciedlenie znajdziemy w różnych fragmentach książki. Okazuje się na przykład, że księża w Czechach cieszą się, gdy powstają obrazoburcze obrazy Boga – bo wtedy przynajmniej w ogóle się o nim mówi. Z kolei głęboko wierzący policjant wyznaje, że trzyma swoją wiarę w tajemnicy, by nie zostać odrzuconym – w pracy, a nawet w rodzinie.
Jeden z księży, który do Czech przyjechał z Chorzowa i prowadzi parafię, cieszącą się – jak mówi – ogromnym zainteresowaniem wiernych (aż trzystu parafian!):
„Przyjechałem do Czech, nauczony w seminarium wielu rzeczy. Mówię o zbawieniu, a dla nich to pojęcie z innego świata. Jak można zbawić kogoś po śmierci, jeśli w grobie leży szkielet? – pytają. Tu ludzie zadają pytania jak dzieci. I ja szukam słów, które przemówią. Tylko że to nie są dzieci, bo są wykształceni i inteligentni”.
Zrób sobie raj to książka szeroko omawiana i znana. Od siebie dorzucę zatem jedynie – w ramach zachęty – że Mariusz Szczygieł ma świetny styl i niewątpliwy reporterski talent. Zrób sobie raj czyta się rewelacyjnie, choć przeszkadzał mi nieco nadmiar zachwytów nad wyjątkowością czechofilów. Tym niemniej książka jest interesująca i stanowi cenne źródło wiedzy o tym bliskim, a tak innym od naszego kraju. A tym, którzy jeszcze nie znają – gorąco polecam także Gottland.

Mariusz Szczygieł, Zrób sobie raj, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010.
Mariusz Szczygieł, Gottland, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2006 (wydanie drugie – 2010).