A co, jeżeli któregoś dnia, zamiast wyjść z domu, zdecydowalibyśmy się w nim pozostać? Być może ominęłoby nas spotkanie, które zmieniłoby koleje naszego życia...?
Niewykluczone też, że właśnie wtedy w domu spotkałoby nas coś, czego moglibyśmy uniknąć wychodząc z niego...
„»Jeżeli« robi z nami, co mu się żywnie podoba”.
Splot rozmaitych wyborów i przypadku nieustannie kształtuje życie każdego z nas. Świetnie opisał to Saul Bellow w swej wczesnej powieści Ofiara. Jej głównych bohaterów wiąże ze sobą jeden z takich nie dających się do końca prześledzić splotów. Jeden z nich – ze względu na pewne zdarzenie z przeszłości – uważa się za ofiarę drugiego, ale czy tak jest rzeczywiście?
Przedstawione w książce sytuacje są nieoczywiste, nie ma tu jasnych rozwiązań ani prostych odpowiedzi.
Czy działając, mamy świadomość wszelkich konsekwencji naszego czynu? – zdaje się pytać Bellow, od razu dając do zrozumienia, że postawione pytanie ma charakter retoryczny.
„Nie wybieramy zbyt wielu rzeczy. Nie wybieramy na przykład tego, że się rodzimy, i jeśli nie popełniamy samobójstwa, nie wybieramy również momentu śmierci. Ale jeśli między jednym a drugim człowiek może parę razy wybrać, to wydaje się sobie mniej przypadkowy”.
Cytaty pochodzą z książki: Saul Bellow, Ofiara, tłum. Lech Czyżewski, Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, Warszawa 2012.
Bardzo mnie interesuje ten temat. Często się nad tym zastanawiam, co by było gdybym zdecydował inaczej. Przypomina się wtedy "Road Not Taken" Roberta Frosta. Czy to by coś zmieniło? A jeżeli tak miało być, że to co wydaje się wyborem było już gdzieś zapisane, wydarzyło się w jakiejś nadświadomośći wszechświata?
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi. Muszę poszperać.
OdpowiedzUsuńTomku (vel Antku:) ) - książkę serdecznie polecam. Jest w niej wiele ciekawych wątków i wciągająca historia, choć za dużo nie chcę pisać, żeby nie zepsuć przyjemności czytania:)
OdpowiedzUsuńZbyszku - tak postawiony problem jest prawdziwie filozoficzny (metafizyczny - tak nawet powiem), co chyba skazuje nas niestety na porażkę w próbach dotarcia do rozwiązania... No i jest rzeczywiście poruszający, wszak stanowi o naszej wolności, sensie życia, możliwości samostanowienia, miejscu człowieka w świecie... i jeszcze zapewne wiele innych kontekstów można tu przywołać.
Pozdrawiam serdecznie!