sobota, 7 kwietnia 2012

Tako rzecze Tarantula

„Nie chodź do ludzi, pozostań w lesie” (Nietzsche)

Tako rzecze Zaratustra to dziwna książka. Pewnie, że to klasyk, krwią napisana hybryda literatury i filozofii, wielki poemat filozoficzny, manifest nowej religii, spowiedź samotnego proroka, pochwała życia, apoteoza wolnego seksu i związków homoseksualnych, podniesienia emerytury do siedemdziesięciu lat… Jednym słowem – książka dla każdego.

Tako rzecze Zaratustra to dziwna książka. Osobliwa „garkuchnia ducha”, z której jednak ów duch dawno wywietrzał. Mimo wszystko znajdziemy tu kilka smakołyków. Do moich ulubionych należą zwierzaki. Ich obecność w książce nie jest oczywiście przypadkowa, co potwierdzają wnikliwe badania prof. Ptaszora (sic!).

Nie jestem w stanie powiedzieć, co robi tam to całe zoo, sens jego obecności umyka mym uszom. Z przyjemności wspomnę owo przemiłe, choć czasami groźne stadko. Jest byk z ogromnym karkiem, dzik z wielkimi kłami, chytry jaszczur, mądry jeż, śpiewający komar, przebiegły leniwiec, skaczący tygrys, szybki struś, głodny wilk, mądra pszczoła, głupia koza oraz niecierpliwy sokół.

Muchy sobie bzykają na rynku, stary niedźwiedź śpi, lew się przemienia w wielbłąda, a krowa ciągle coś przeżuwa. Z małpy wszyscy się śmieją, choć zwinna z niej bestia, a kotek łakotniś oddaje się spacerom po dachach. Koń kojarzy się autorowi ze śmiercią. To zwie się prawdziwe proroctwo. Sowy Nietzsche nie lubi, co pewnie ma związek z tym, że wylatuje ona dopiero o zmierzchu. Można założyć zatem, że i nietoperz nie jest ulubieńcem filozofa, gdyż zwraca się on do niego słowami: „sowo ty – nietoperzu”.

W niezwykłych przygodach Zaratustry jest także ryba, która mówi, człowiek-robak, świstak, pająk-metafizyk, ćma poetka oraz zima żaba (zapamiętajcie: ropucha jest ciepła). Wąż choć niesforny, to jednak fajny z niego kumpel. Biedny osiołek ciągnie ludu taczkę, owca pożera wieniec a kura cały czas dziobie, a ból – podobnie jak poetom – każe jej cały czas gdakać. Na to wszystko patrzy z góry orzeł. Z ptaków jest jeszcze paw pawi. Ach, zapomniałem o świni, co wszystko oświni.

Ponadto mamy jeszcze bawoła, gęś, raka, sępa, orkę, wieloryba, żmiję, krokodyla, królika, małża (czy to jest zwierzę?), kozicę i pewnie jeszcze sporo innych zwierzaków, które skutecznie ukryły się przed moim okiem i ołówkiem. 


2 komentarze:

  1. Cóż książka jeszcze przede mną, ale już na półce, czyli są jakieś szanse, że ją przeczytam:) Dzięki za ten pełen humoru wpis o "Tako rzecze ...", setnie się ubawiłem:) Czyli można powiedzieć, że Nietzsche ma swoje bestiarium.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajowe, zwłaszcza "sowo ty - nietoperzu" daje mi do myślenia :-)

    OdpowiedzUsuń