piątek, 1 lipca 2011

Czasem słońce, czasem...

... leje jak z cebra, całkiem jak dzisiaj. Lipiec przywitał nas niemal listopadową pogodą. A wiadomo, że w czasie deszczu nudzą się i narzekają nie tylko dzieci. Co zatem począć w deszczowy, ponury, zasnuty chmurami, letni dzień?
Można spróbować o tym z kimś pogadać. Deszcz to jak wiadomo wdzięczny temat konwersacji, o czym przekonuje nas Creedence Clearwater Revival.
Nie wszyscy jednak mają w czasie deszczu chęć na kurtuazyjne pogawędki o pogodzie, na przykład niskociśnieniowcy mogą chcieć spędzić deszczowy dzień wyłącznie towarzystwie swojego bólu głowy. Wtedy dobrze próbować wmówić sobie, że when it rains and shines it's just a state of mind...
Co jeśli i to nie poprawia humoru? Ciocia Dobra Rada sugeruje, by przyrządzić dużą ilość gorącej czekolady (w ulubionym kubku!), włączyć DVD i obejrzeć jakiś dobry, krzepiący na duszy film. Na przykład o tym, co można odnaleźć w czasie ulewy, albo jakim krokiem najlepiej omijać kałuże.
Całkowitą ostatecznością, grożącą jednak pogrążeniem się w smętnym nastroju, jest owinięcie się ciepłym kocem i wsłuchanie się w posępne tony całkiem innej Deszczowej Piosenki...

2 komentarze:

  1. A słyszałaś deszczocholoków? No! Każda pogoda jest piękna! I to pisałam ja przemoczona do ostatniej nitki.. Amen! Co mają powiedzieć mieszkańcy krakowskiej brackiej? No....

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, deszcz ma dużo uroku:) I jaki jest inspirujący! Poza tym gdyby nie ulewy, to nie wiedzielibyśmy, czemu tak bardzo lubimy słońce:)))

    OdpowiedzUsuń