piątek, 22 lipca 2011

Kilka kobiet w różnym wieku

Tytuł dzisiejszego wpisu jest parafrazą tytułu słynnego filmu dokumentalnego Krzysztofa Kieślowskiego – Siedem kobiet w różnym wieku (1978).
W trakcie tego krótkiego, piętnastominutowego filmu oglądamy kolejne sekwencje (każda oznaczona jest nazwą kolejnego dnia tygodnia). Główną bohaterką każdej z nich jest baletnica – od małej adeptki szkoły baletowej, uczącej się pierwszych pas, przez coraz starsze tancerki: jedne – trenujące w nieskończoność skomplikowane układy, inne – czekające na decyzje co do ról, jakie mają zatańczyć w przygotowywanym przedstawieniu (wśród nich jedna to gwiazda zespołu tanecznego u apogeum swoich możliwości, kolejna zaś, starsza, której szczyt kariery już minął – czeka beznamiętnie na przydział jednej z ról dalekiego planu). Ostatnia sekwencja filmu jest swoistym powtórzeniem pierwszej. Znów jesteśmy w szkółce baletowej, ale tym razem w główną bohaterką nie jest mała tancerka, ale jej nauczycielka. I tak życie zatacza krąg.








To oczywiście nie jest film o balecie (choć można go tak odczytywać – jako zobrazowaną refleksję nad relacją artysta-sztuka czy nad granicami poświęcenia dla sztuki), ale o dorastaniu, starzeniu się, o przemijaniu. O nauce, pracy i wyzwaniach, które towarzyszą każdemu człowiekowi przez całe życie. Każda z sekwencji filmu jest metaforą jednego z etapów życia. Historia każdej z siedmiu pokazanych przez Kieślowskiego kobiet składa się na nieunikniony los jednej kobiety.


Podobny zabieg formalny zastosowała także Margaret Atwood w książce Moralny nieład. Książka składa się z jedenastu opowiadań, w których poznajemy różne (wcielenia) kobiety – w różnym wieku.
Z notki na obwolucie dowiadujemy się, że opowiadania te mają charakter autobiograficzny. Rzeczywiście wiele jest tu wątków wyraźnie zbieżnych z biografią autorki. To jednak w tym przypadku w zasadzie nie ma znaczenia.
Nie zgłębiając zbytnio poglądów Atwood na to, czy pisarz powinien przekuwać własne doświadczenia w teksty literackie, z całą pewnością można stwierdzić, że Moralny nieład jest ciekawą próbą spojrzenia na życie kobiety z rozmaitych perspektyw – w każdym opowiadaniu z innej. Wszystkie historie są opowiedziane w stylu, którego można spodziewać się po Atwood: dowcipnie, lekko ironicznie i z feministycznym zacięciem.
Bohaterką książki jest Nell. Czytamy więc między innymi o Nell jako: licealistce przerażonej zbliżającym się końcowym egzaminem, przeżywającej jednocześnie miłosne rozczarowanie, jedenastolatce dziergającej na drutach wyprawkę dla swojej mającej się wkrótce urodzić siostry, żonie, nieco ironicznie patrzącej na swoje codzienne życie po wielu latach małżeństwa, trzydziestoparoletniej kochance – niepewnej przyszłości i godzącej się na niezadowalający ją model życia, młodej, stale podróżującej i zmieniającej pracę samotniczce, córce chorujących i starzejących się rodziców. Śledzimy relacje Nell z bliskimi jej osobami – między innymi z matką, siostrą, kochankiem i mężem (a także jego pierwszą żoną i synami). Towarzyszymy jej w momentach błogiego zadowolenia, ale także obaw i pragnień, które wydają się nie do spełnienia.
Inaczej niż Kieślowski, Atwood nie układa poszczególnych historii chronologicznie. Opowieści o kobietach w różnym wieku są przemieszane, jak wspomnienia, które mają swoje miejsca gdzieś w zakamarkach pamięci i pojawiają się czasami, wywołane jakimś pozornie nie związanym z nimi zdarzeniem.
Nie ma znaczenia, czy to opowiadania autobiograficzne. Bo one, tak jak poszczególne sekwencje filmu Siedem kobiet w różnym wieku, składają się na jeden wspólny los, którego przemijanie jest nieuniknionym przeznaczeniem. Wszak, jak stwierdza Nell: „W końcu wszyscy staniemy się jakimiś historiami”.

Do obejrzenia i poczytania:
Siedem kobiet różnym wieku, reż. K. Kieślowski (1978, niedawno wydane przez Polskie Wydawnictwa Audiowizualne w serii DVD "Polska Szkoła Dokumentu).

Margaret Atwood, Moralny nieład, tłum. Zofia Uhrynowska-Hanasz, wyd. Znak, Kraków 2008.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz