"Tołstoj opowiada, że w czasach, gdy
był oficerem, zobaczył podczas marszu, jak jeden z jego kolegów uderzył
człowieka, który oddalił się z szeregu. I powiedział mu: 'Czy nie jest ci
wstyd, że traktujesz tak jednego z twoich bliźnich? Czyżbyś nie czytał Ewangelii?'
Na co ów odrzekł: 'Czyżbyś nie czytał regulaminu wojskowego?'" (105).
Julien Benda |
Książka Juliena Bendy "La Trahison des
Clercs" z 1927 roku wywołała niemałą wrzawę. Wielu francuskich
intelektualistów poczuło się obrażonych - co zresztą było znakiem firmowym
twórczości autora. Benda grzmiąco ogłasza bowiem zdradę klerków - to jest
sprzeniewierzenie się ideałom i wartościom, takim jak sprawiedliwość, prawda i
rozum. Uważał on, że klerkowie (nie mylić z klerykami, choć trop nie jest
zupełnie błędny) poddali się postępowi, użyteczności, "igraniu z
namiętnościami", życiu - jednym słowem zdradzili, podczas gdy prawdziwy
klerk uznaje tylko abstrakcyjne wartości (statyczne, bezinteresowne,
racjonalne).
Do poczytania:
Julien Benda: Zdrada
klerków. Przeł. Marek J. Mosakowski. Warszawa 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz