Książka Barbary Demick o – jak informuje podtytuł – zwyczajnych losach mieszkańców Korei Północnej, jest równie wciągająca, co przerażająca. Autorka, amerykańska dziennikarka przez wiele lat pracująca w Azji (a wcześniej w Europie Wschodniej, na Bliskim Wschodzie, a także – w czasie wojny w byłej Jugosławii – w Sarajewie), przeprowadziła setki wywiadów z uciekinierami z Korei Północnej. Wywiady te – krytycznie opracowane i obudowane szerokim kontekstem kulturowym i historycznym – stały się podstawą książki o kraju, do którego dziennikarz nie ma wstępu, poza możliwością obejrzenia szlaku specjalnie dlań przygotowanego, w towarzystwie specjalnie przydzielonych agentów służby bezpieczeństwa.
Demick zdecydowała się opisać dzieje trzeciego, co do wielkości północnokoreańskiego miasta – Ch'ŏngjin. Miasto położone jest w północnowschodniej części kraju i stanowi administracyjne centrum regionu.
Książka ma sześcioro głównych bohaterów, przez pryzmat ich losów poznajemy dzieje miasta na przestrzeni kilku ostatnich dekad. Ten zabieg formalny pozwala pokazać, jak te same wydarzenia wpływały na członków różnych warstw społecznych i środowisk.
Pomnik Kim Ir Sena w Phenianie |
Znaczącą część książki stanowi opis klęski głodu, która w latach 90-tych dotknęła Koreę Północną przede wszystkim z powodu niewydolnej gospodarki. Ch'ŏngjin szczególnie mocno ucierpiał w czasie lat głodu – z jego powodu zmarło ok. 20% mieszkańców miasta. Każdy z bohaterów książki stracił kogoś bliskiego, każdy też w zasadzie otarł się o śmierć.
Inne ważne tematy, które porusza Demick to m.in.: reakcje na śmierć Kim Ir Sena, system szkolnictwa, system inwigilacji i więziennictwa (w tym obozy pracy), stan gospodarczy kraju i wreszcie motywacje i drogi uciekinierów z Korei Północnej.
Statua w Phenianie mająca symbolizować heroicznego ducha koreańskiego narodu |
Przyznam, że podczas lektury wielokrotnie zadawałam sobie pytanie: jak to możliwe, by takie rzeczy działy się jeszcze tak niedawno? A przecież wiele spośród doświadczeń ludzi opisanych w książce Demick, jest zapewne udziałem dzisiejszych mieszkańców Korei Płn. Widzieliśmy to najlepiej w newsach pokazujących tłumy opłakujące niedawno zmarłego Kim Dzong Ila. Cóż, sama Demick przyznaje, że nawet dla ludzi zajmujących się zawodowo Koreą Północną, trwałość tego reżimu pozostaje zagadką.
Pomnik Partii Pracy Korei w Phenianie |
Na koniec trochę „poezji”. Wierszyk z podręcznika języka koreańskiego dla uczniów klasy pierwszej, wydanego w 2003 (sic!) roku:
Gdzie byliśmy?
Byliśmy w lesie.
Dokąd idziemy?
Idziemy na wzgórza.
Po co tam idziemy?
Idziemy tam, żeby zabić japońskich żołnierzy.
Tu kilka aktualnych zdjęć Ch'ŏngjin:
Barbara Demick, Światu nie mamy czego zazdrościć. Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej, tłum. Agnieszka Nowakowska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2011.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz