Wyjątkowo zawieszamy zasadę, zgodnie z którą przedstawiamy tylko te miejsca, które sami odwiedziliśmy - zdjęcia dostaliśmy od naszej korespondentki Martyny, która zajmuje szczególne miejsce w gronie "krewnych i znajomych" Frankensteina i Gargamela:)
Maksyma godna każdego prawdziwego racjonalisty (i... po kilku piwach... antyracjonalisty...)
Na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz