Przybyszowi zagubionemu w wielkim mieście, błądzącemu
między skupiskami blokowisk warszawskiego Gocławia, pobliskim targowiskiem i zajezdnią
autobusową, wyjawi się niczym fatamorgana taki oto – zupełnie niespodziewany – widok:
Widok na Gocław |
Gdy znużony kluczeniem po (nie bójmy się tego słowa) peryferiach
stolicy, z niedowierzaniem lepiej przyjrzy się drogowskazowi, zobaczy jeszcze
bardziej zaskakującą adnotację:
Tak tak. Filozofia rozkwita na obrzeżach Warszawy. Na
szczęście nie wyłącznie, o czym napiszemy w najbliższym czasie.
(A przyczynek do krakowskiej geografii filozoficznej –
tutaj).
Na obrzeżach? O żesz ty!
OdpowiedzUsuń;)
:)
OdpowiedzUsuńNa obrzeżach... z perspektywy Sosnowca patrząc:)
Odkrycia w metropolii! Świetne!
OdpowiedzUsuń