Dziś prezentacja krótkiego wiersza austriackiego poety, którego lubię i nie zawsze rozumiem. I właśnie o tym nie-rozumieniu kilka zdań. Oczywiście wina leży głównie po mojej stronie. Powiedzmy, że w dużej mierze brak mi poetyckiego słuchu. Ale istnieje jeszcze druga strona: otóż każdy dobry wiersz posiada swą hermetyczną zasłonę. Co to znaczy? Wiersz (zwłaszcza w naszych marnych czasach) musi być z założenia trudny (czytaj: metafizyczny). Gdyby był łatwy stałby się prozą, możliwe nawet, że stałby się najprawdziwszym „Faktem”. A tego poeta pewnie by nie chciał. Nie chcieliby tego również Ci, którzy się jednak wysili. Poezja właśnie swym językiem broni się w przed powszechną gadaniną tłumu. Niemiecki filozof H.G. Gadamer widzi to tak: „[…] zasłanianie sensu w poezji hermetycznej może sprawić wrażenie sztucznego utrudnienia. Ale jest zarazem obroną przed roztopieniem sensu w łagodnym falowaniu głosu spikera radiowego. Trzeba się wysilić, aby ukazać wymagania utworu poetyckiego i uchronić go przed niwelującą wszystko prozaizacją”.
I chyba już czas, by przywołać, zapowiedziany już na początku, niewielki przykład hermetyzmu – jednego z ulubionych poetów Gadamera – Hugo von Hofmannsthala. Wysil się czytelniku.
Warunek
Jeżeli jesteś jaskinią, gdzie nie narodzeni się cisną
wnet będzie plama na murze nimfą, rycerzem i koniem!
(Przeł. Leopold Lewin)
Ja tu widzę jakieś takie platońskie inklinacje...
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć. Z pośród wszystkich idei platońskich najważniejsza w tym przypadku jest jednak idea wysiłku.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
debe
Idąc tym tropem żywię nadzieję, że ja to wszystko już wiem i tylko kwestią czasu pozostaje, kiedy sobie przypomnę... :)
OdpowiedzUsuńTakie miałem pierwsze skojarzenie. Więc albo dusza mi podszepnęła jakąś swoją reminescencję, albo za mało się wysiliłem :-)
OdpowiedzUsuń