„Czy wie pan,
drogi panie, co to jest rozczarowanie?” (T. Mann)
W naszym cyklu
przy muzyce o literaturze nadszedł wreszcie czas na Tomasza Manna. W latach sześćdziesiątych
ubiegłego wieku na listach przebojów (a jakże!) pojawiała się piosenka „Is That
All There Is?”. Zagadkowy tytuł, ponura muzyka i nieco przygnębiający tekst
sprawił, że piosenka szybko zdobyła sobie miano „egzystencjalnej”. Utwór napisał
znany tandem: Jerry Leiber (tekst) oraz Mike Stoller (muzyka). Wcześniej dali
się poznać jako autorzy żwawej piosenki o zapuszczonym psie, który nie może
przestać wyć. W sumie zrobili kawał dobrej roboty – nie tylko dla Elvisa. Celowali
w największych. Naszą piosenkę pisali z myślą o Marlenie Dietrich. Ta na
(nie)szczęście odmówiła. W rezultacie piosenkę zaśpiewała (choć może to za dużo
powiedziane, bo znacznie więcej tam melorecytacji) amerykańska piosenkarka i
aktorka Peggy Lee (ta od „Fever”). Jak wyszło? Powiem tylko, że nikt już nie żałował,
że nie zaśpiewała tego Dietrich. Ale wróćmy do Manna.
Inspiracją
Leibera była bowiem nowela Manna „Rozczarowanie”. Pewnie dla wielu z was może być
niespodzianką, że niemiecki pisarz w ogóle napisał coś, co nie ma pięciuset stron.
A jednak. Kilkustronicowa nowela przedstawia spotkanie narratora ze starszym
mężczyzną, opowiadającym o różnych epizodach swego życia. „Wyznaję, że mnie
słowa tego osobliwego pana wprawiły zakłopotanie, i lękam się, że i teraz
jeszcze nie będę w stanie powtórzyć ich w taki sposób, aby wzruszyły innych w
tym samym stopniu, jak mnie samego owego wieczoru. Może działanie ich polegało
na dziwnej otwartości, z jaką udzielił mi ich człowiek zupełnie nieznajomy”. Człowiek
ów opowiedział mu o swym rozczarowaniu, które pojawiało się już w dzieciństwie,
wspominał mu też o doznanym szczęściu, które również go rozczarowało...
Tekst piosenki
jest oczywiście swobodną wariacją na temat tekstu Manna, ale myślę, że nawet lodowaty
Adrian Leverkühn wzruszyłby się słowami śpiewanymi przez Peggy Lee.
Is that all there is, is that all there
is?
If that’s all there, my friends, then
let’s keep dancing
Let’s break out the booze and have a
ball
If that’s all there is
Do poczytania:
Tomasz Mann: „Nowele”. Przeł. Leopold
Staff (różne wydania)
Do posłuchania:
Peggy Lee: „Is that all theres is?”
(1969)
Świetna piosenka o nieznanym mi dotąd rodowodzie ;-) Cały cykl to zresztą "zbiór inspiracji nieoczywistych". Dzięki za to, że można tutaj podpatrzeć coś, o czym pewnie jeszcze długo bym nie wiedziała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękujemy za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Z tych notek o muzyce i literaturze wyszłaby ładna playlista na spotify... Może pokusicie się?
OdpowiedzUsuńDzięki za świetny pomysł. Pomyślimy na tym. Wkrótce nowi wykonawcy w serii: Bob Dylan, John Zorn, Bruce Springsteen.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy