sobota, 8 czerwca 2013

Melancholia emigranta

Książka Josefa Škvorecký’ego Przypadki inżyniera ludzkich dusz to wyjątkowo obszerna powieść. Tym, którzy stronią od wielkich ksiąg sugeruję, by się w tym miejscu nie zniechęcali: nie waham się bowiem stwierdzić, że ta książka nie jest wielka jedynie ze względu na swą objętość. Zdecydowanie warto przedzierać się przez te przeszło osiemset stron.



Dlaczego? Otóż po pierwsze, Przypadki... są świetnie skonstruowaną powieścią. Tytuł każdego z rozdziałów to nazwisko pisarza (Poe, Faulkner, Conrad i inni), którego tekst jest przedmiotem analiz na zajęciach prowadzonych przez profesora Daniela Smirzickiego (pisarza, który wyemigrował z Czechosłowacji do Kanady i tam zajmuje się pracą akademicką). Dyskusje ze studentami pochodzącymi z różnych kultur, interpretacje wielkich powieści i motywów literackich to jedna z warstw narracyjnych. Na nią nakładają się kolejne: przede wszystkim są to skojarzenia i wspomnienia – przede wszystkim związane z przeżyciami miłosnymi Smirzickiego, ale także z jego doświadczeniami z czasów wojennych i powojennych. 
Kolejną warstwę stanowią barwne opisy postaci i sytuacji składających się na życie emigranckiego światka, przede wszystkim spotykającego się w restauracji także emigranta – niejakiego pana Mourka. Mamy tu także dopełniające całościowy obraz fabuły listy, jakie otrzymuje główny bohater.


Josef Škvorecký

Warto przeczytać Škvorecký’ego także dlatego, że stworzył przekonujące portrety bohaterów swej powieści. Między innymi wspomnianych już czeskich emigrantów (tu znajdziemy całą galerię postaci, jednak szczególnie chwyta za serce postać Veroniki – młodziutkiej, pogrążonej w melancholii za ojczystym krajem studentki Danny’ego), przyzywanej w każdym rozdziale Nadii Jirouszkovej – wielkiej miłości Smirzickiego z czasów wojny czy studentów – z których każdy niesie swój osobisty bagaż doświadczeń, wiedzy i skojarzeń.


Trzecim argumentem za Przypadkami inżyniera ludzkich dusz niech będzie język, jakim książka została napisana. Lekki, ale przenikliwy, dowcipny, ale dosadny. W ogólnym rozrachunku – przepełniony melancholią emigranckiego losu.


Josef Škvorecký


Josef Škvorecký: Przypadki inżyniera ludzkich dusz. Enterteinment ze starymi tematami życia, kobiet, losu, marzeń, klasy robotniczej, tajniaków, miłości i śmierci, tłum.Andrzej S. Jagodziński, wyd. Pogranicze, Sejny 2008.

3 komentarze:

  1. Świetnie, że piszecie o takiej książce. Nie widzę innego wyjścia, jak dorzucić ją do długiej listy oczekujących na przeczytanie:)

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za miłe słowo:) Książka jest zdecydowanie warta tego, by po nią sięgnąć.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ zazdroszczę! Strasznie bym ją chciała przeczytać, bo lubię prozę Škvoreckiego a ta pozycja to ponoć jeśli o jego twórczość chodzi absolutny must-read, ale nakład wyczerpany, na allegro osiąga jakieś chore ceny a w bibliotece jeden egzemplarz, który ktoś przetrzymuje od wielu miesięcy... Smutek:(

    OdpowiedzUsuń