sobota, 6 grudnia 2014

Pochwała łysiny

Można prowadzić spory o rzeczy poważne, można również spierać się o sprawy błahe. Spotkamy również polemiki, które choć z pozoru niewinne, to jednak nie posiadają znamiona zwykłych utarczek a walka w nich idzie niemal na noże (ádoksa prágmata). Takim przypadkiem jest dyskusja między Synezjuszem z Cyreny a Dionem Złotoustym, dotycząca posiadania czupryny lub jej braku. Z pozoru drobna kwestia owłosienia prowadzi nas w tym przypadku do fundamentalnych kwestii filozoficznych. I nie chodzi wcale o zagadnienia estetyczne, piękno jest przecież tylko kwestią gustu. Synezjusz idzie dalej i stawia tezę, że człowiek im więcej ma włosów, tym mniej ma rozumu. Dion, choć nie obstaje przy tezie, że im więcej kędziorów, tym więcej rozumu, to jednak łysych ma w całkowitym poważaniu. Los greckiego racjonalizmu sprowadzony został do dylematu: łysa pała versus piękny lok. 

Wydaje się jednak, że nawet jeżeli zgodzimy się z Synezjuszem, to jednak ogolenie włosów nie wystarcza to tego, abyśmy mogli uznać się za mędrców. Musimy cierpliwie czekać (na szczęście nie wszyscy), aż Mojry, Bóg lub Testesteron sprawią, że naszą czaszkę wreszcie dosięgnie słońce.
Foucault

Bachelard




















Do poczytania:
Synezjusz z Cyreny: Pochwała łysiny. Przeł. Leon Kotyński. Warszawa 1962.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz