niedziela, 21 października 2012

Na skrzyżowaniu dróg (W. Tatarkiewicz, T. Kotarbiński)


Przybyszowi zagubionemu w wielkim mieście, błądzącemu między skupiskami blokowisk warszawskiego Gocławia, pobliskim targowiskiem i zajezdnią autobusową, wyjawi się niczym fatamorgana taki oto – zupełnie niespodziewany – widok:



Widok na Gocław


Gdy znużony kluczeniem po (nie bójmy się tego słowa) peryferiach stolicy, z niedowierzaniem lepiej przyjrzy się drogowskazowi, zobaczy jeszcze bardziej zaskakującą adnotację:






Tak tak. Filozofia rozkwita na obrzeżach Warszawy. Na szczęście nie wyłącznie, o czym napiszemy w najbliższym czasie.
(A przyczynek do krakowskiej geografii filozoficznej – tutaj).

niedziela, 14 października 2012

Wszystko jest odpowiedzią


W kwestii współczesnej skandynawskiej prozy jestem zupełną laiczką. Kojarzy mi się przede wszystkim z kryminałami, a od takiej literatury staram się trzymać z dala. Poprosiłam więc o wskazówki Martynę – przyjaciółkę, która jest dla mnie niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie tej mrocznej i mroźnej kultury (ach, te stereotypy...). Na pierwszy ogień poszło Oczyszczenie, powieść Sofi Oksanen – nagradzanej i docenianej młodej fińskiej pisarki, córki Fina i Estonki (co nie pozostaje bez znaczenia na kształt powieści).

Oczyszczenie opowiada dwudziestowieczne dzieje Estonii, przedstawiając je przez pryzmat skomplikowanych losów trzech pokoleń kobiet z pewnej estońskiej rodziny. Bohaterkami są dwie siostry oraz córka i wnuczka jednej z nich: kobiety uwikłane w Historię i doznające – ze strony historycznych zdarzeń oraz systemów politycznych – niewyobrażalnych gwałtów i cierpień. W ciężkich czasach kochają, zazdroszczą, nienawidzą i pragną. Chciałyby – jak wszyscy – prowadzić życie zwyczajne i beztroskie, a tymczasem stają się ofiarami własnych i cudzych namiętności.

Opowiedzianą historię można także odczytywać metaforycznie – przemoc zadawana kobiecemu ciału jest niczym gwałt na ziemi zamieszkiwanej przez babki, matki i córki. Wszak życie Aliide, Ingel, Lindy i Zary ściśle wiąże się z losami ich ojczystego (matczynego?) kraju. Cierpienie na ogół przychodzi ze strony mężczyzn w mundurach i wypastowanych ciężkich butach.
„Znała takich mężczyzn. Sam ich wygląd mówił, że wiedzą, jak ukarać kobietę, i że przyszli po kobietę, której należy się kara”*. (Każda z bohaterek książki mogłaby pomyśleć te słowa...).

Książka Oksanen jest wielowymiarowa, przedstawione w niej relacje złożone a sytuacje, w których znajdują się bohaterki – ogromnie trudne. Przy pomocy prostych środków formalnych, książka Sofi Oksanen daje niezwykle mocny przekaz. I na wiele sposobów uzmysławia sens słów, które Autorka zamieściła jako motto do jednej z części książki:

Wszystko jest odpowiedzią, gdyby tylko jeszcze znać pytanie (Paul-Eerik Rummo)*.

* Cytaty pochodzą z książki:
Sofi Oksanen, Oczyszczenie, tłum. Sebastian Musielak, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010.

środa, 3 października 2012

Filozagadka 7


„Jak wszystkie młode matki bawiłam się moją nową lalką, głęboko przekonana, że na bożym świecie nie ma piękniejszego, grzeczniejszego i nad wiek swój bardziej rozumnego dziecka, jak właśnie moje, a w dzień i w nocy nie myślałem o niczym innym, jak tylko o mym synu…”

Dziś pytanie nie o filozofa, ale o jego matkę. Obecnie znana jest przede wszystkim z tego, czyją matką była, ale kiedyś było inaczej. Jeszcze za życia zostały wydane jej dzieła zebrane. I było tego aż 24 tomy. Jej biedny syn dorobił się tylko siedmiu (i to dopiero  pośmiertnie). Nie była to literatura, którą zachwycałby się tajny radca, ale jej salonem – i owszem. Przez wiele lat gościła Goethego i jego świtę na cotygodniowych kolacjach. Stała się częścią tej pięknej weimarskiej historii. Pewnego razu do Weimaru wybrał się jej syn. Matka dała mu instrukcje: „Każdego dnia o pierwszej przychodzisz do mnie i zostajesz do trzeciej, potem już do końca dnia Cię nie widzę, poza moimi wieczorkami, na które możesz przyjść, jeśli chcesz, możesz też w oba te dni jeść u mnie wieczorem, jeżeli zechcesz się wtedy powstrzymać od nieprzyjemnych dyskusji etc., które także psują mi nastrój, jak również od wszelkich lamentów nad głupim światem i ludzką nędzą, bo potem zawsze mam niedobrą noc i złe sny, a lubię się dobrze wyspać”.

Należy dodać, że jej syn miał talent do obrażania ludzi. Ach, szkoda, że nie został kupcem, jak jego ojciec – myślała. Został filozofem. I jeszcze jeden cytat, mówiący wiele o ich rodzinnej relacji: „[…] wszystkie Twoje zalety przesłania Twoja przemądrzałość, przez co stają się kompletnie bezużyteczne tylko dlatego, że nie potrafisz opanować swojej manii, aby wszystko wiedzieć lepiej, wszędzie znajdować błędy, tylko nie u siebie, wszystko poprawiać i wszystkim kierować. Tym samym irytujesz ludzi wokół siebie, nikt nie chce być poprawiany i oświecany w tak gwałtowny sposób, a już zwłaszcza przez tak mało znaczące indywiduum, jaki jeszcze jesteś […]”.

Jak nazywa się pisarka-matka? 

I jeszcze trzy małe podpowiedzi, bo zagadka trudna:
-   Historia naszych bohaterów związana jest z pewnym starym i zacnym hanzeatyckim miastem.
- Nasz filozof, choć wśród akademików nieco zapomniany, to jednak piastuje honory naczelnego filozofa artystów.
 A fryzura jego, jakby piorun strzelił w rabarbar.