poniedziałek, 15 czerwca 2015

Z podręczników filozofii. Cz. 6

O po-sokratykach

Nie mieć racji – oto cel filozofii. A może inaczej – nie mieć racji w taki sposób, by wykazać, że nie ma jej również mój przeciwnik. Absolutny sens, wszystko wyjaśniająca teoria, ostateczna pewność, oczywista prawda utwierdzają tylko panowanie ducha w świecie a filozofia ma przecież dotyczyć jego rozkładu. Można naturalnie milczeć, ale jeszcze lepiej jest nie mieć racji.
Adorno pisze:Znałem kogoś, kto po kolei zapraszał do siebie wszystkie znakomitości teorii poznania, nauk przyrodniczych i humanistyki, z każdym z osobna dyskutował swój system i kiedy już nikt nie ważył się wysunąć żadnego argumentu przeciw jego formalizmowi, zakonkludował, że oto system potwierdził swą wartość. Coś z takiej naiwności zaznacza się wszędzie, gdzie filozofia choćby z daleka przypomina gest przekonywania. Gest ten zakłada jakąś universitas literarum, aprioryczne porozumienie duchów, które mogą się ze sobą komunikować, a tym samym zakłada już cały konformizm”.

T.W. ADORNO

Do poczytania: T.W. Adorno:
Minima moralia. Refleksje z poharatanego życia. Przeł. M. Łukasiewicz. Wyd. Literackie. Kraków 1999.