niedziela, 12 kwietnia 2015

Z podręczników filozofii. Cz. 5

O przewagach filozofa nad poetą pisał Platon. Są też odmienne opinie. O przewadze baranka nad pająkiem filozof Artur Schopenhauer pisze tak:  „Inna wielka przewaga osiągnięć poetyckich nad filozoficznymi polega na tym, że dzieła poetów mogą istnieć obok siebie i nie przeszkadzają sobie. Co więcej, jeden i ten sam duch może się nimi rozkoszować i cenić najrozmaitsze z nich. Tymczasem system filozoficzny, gdy tylko przyjdzie na świat, zaraz dąży do zguby wszystkich swych braci, jak sułtan azjatycki występujący na tron. Albowiem tak jak w ulu może być tylko jednak królowa, tak tylko jedna filozofia na porządku dziennym. Systemy mają, mianowicie, naturę tak nietowarzyską jak pająki, z których każdy siedzi osobno w swojej sieci i wypatruje, ile much się w niej uwikła, a do innego pająka zbliża się tylko po to, by z nimi walczyć. A więc podczas gdy dzieła poetów jak baranki pasą się zgodnie obok siebie, dzieła filozoficzne są urodzonymi drapieżnikami”.*


* A. Schopenhauer: W poszukiwaniu mądrości życia. Parerga i paralipomena. Drobne pisma filozoficzne. T.2. Przeł. J. Garewicz. Kęty 2004, s, 37.

piątek, 3 kwietnia 2015

Filozof -maszyna

Jean Tinguely (1925-1991), szwajcarski artysta (znany głównie we Francji, bo w Szwajcarii znani są jedynie narciarze),  to wybitny przedstawiciel nowego realizmu oraz jeden z twórców tak zwanej sztuki kinetycznej. Dla niewyrobionych odbiorców sztuki jego działalność przypominała zbieranie złomu, z którego następnie artysta zmyślnie komponował dzieło, by wreszcie za pomocą różnych silniczków, powietrza, itp. wprawić całą konstrukcję w ruch. Dzieciaki w muzeach mają teraz fajną zabawę, czego sam byłem świadkiem. Dla wyrobionych z kolei odbiorców sztuki była to gra wyobraźni ze zmiennością i ruchem. Takie metafizyczne wiatraki. 



Ale wróćmy do złomu. Nie ma bowiem większego złomowiska niż historia filozofii. Nie może zatem nas dziwić, że Tinguely "stworzył" także filozofów. I to niezłą gromadkę, między innymi Rousseau, Engelsa, Nietzschego czy Bergsona. Ponieważ wielkie dzieła mówią same za siebie, również i ja powstrzymam się z komentarzem. Powtórzę tylko za Arystotelesem, że ruch jest naczelną zasadą życia. Schopenhauer zaś twierdził, że żadna wielka idea nie może powstać, kiedy człowiek siedzi. Może co prawda stać, ale najlepiej jeżeli będzie się poruszał. Czy będzie to robił za pomocą swych nóg czy za pomocą silniczków, to już kwestia drugorzędna.

Wittgenstein

Heidegger